Patrzysz czasem z zazdrością na sąsiada, który co pół roku zmienia samochód, raz na dwa miesiące lata na wakacje, a jego trawnik kosi ogrodnik? Patrzysz, przyznaj szczerze i myślisz, jak to się dziej, że jemu się tak powiodło, a tobie jakoś niekoniecznie. Tylko, czy twój sąsiad jest naprawdę bogaty, czy może jego majątek to wielka fikcja?
Ile jesteś wart?
Tak, to bardzo nieładne określenie, bo przecież wartości człowieka nie mierzy się miarą jego majątku. Tylko to najprostsze z określeń, które w miarę dobrze oddaje sedno problemu. Chodzi bowiem o to, aby ustalić, jaka jest wartość twojego majątku, czyli wszystkiego tego, czego się dorobiłeś w życiu. W obliczaniu wartości majątku netto najprościej chodzi o obliczenie, jaka jest różnica, pomiędzy tym co posiadasz, a tym, co jesteś komuś winien. Pytanie jest banalne, pomyśl, czy wiesz, ile miałbyś pieniędzy w portfelu, gdybyś postanowił spieniężyć wszystko, co posiadasz, spłacić długi i wyjechać z kraju na przykład na jakąś ciekawą wyspę i tam spokojnie żyć.
Policz, co masz
Zaczynasz od spisania wszystkiego, co masz. Zapewne jest tego sporo: mieszkanie, dom, samochód, sprzęt elektroniczny, meble, antyki, kolekcje, sztuka… Jest nadzieja, że udało ci się zgromadzić sporo, bo przecież jesteś inteligentnym i przewidującym człowiekiem. Teraz sprawdzasz, ile wart jest twój majątek. Tylko co bardzo istotne, dziś wart. To, że dwa lata temu kupiłeś auto w salonie samochodowym za 100 tysięcy, zupełnie nie oznacza, że jest warte tyle teraz. Dokładnie to samo z mieszkaniem. Kupiłeś za 300 tysięcy i jeszcze 100 włożyłeś w remont, bo wykańczałeś lokal starannie i materiały wykończeniowe były drogie/ Być może, ale czy ktoś zapłaci ci tyle, czy raczej stwierdzi, że kosztowne tapety i trawertyn na ścianach są mu zupełnie niepotrzebne i nie zechce za to zapłacić? To możliwe. Ceny, które wpisujesz muszą być realne.
Sprawdź, ile jesteś winien
Teraz będzie mniej przyjemnie, chyba że kupiłeś wszystko za wygraną w kasynie lub odziedziczony po przodkach majątek. W innym przypadku, przy przeciętnych dochodach, nie ma siły, musiałeś się zadłużyć. Teraz pora na policzenie, ile i komu jesteś winien. Kredyt hipoteczny plus odsetki, marża, WIBOR, który rośnie i tak dalej. Może jeszcze pożyczka konsumpcyjna i drobne, które jesteś winien rodzinie. Zsumuj nie tylko kwoty główne, ale też pozostałe należności, sprawdzając przy okazji, czy nie pora pomyśleć o refinansowaniu kredytów lub czy, przypadkiem nie byłaby korzystna konsolidacja. Teraz już tylko odejmujesz od sumy majątku to, co jesteś winien i użyjmy jeszcze raz tego brzydkiego określenia: wiesz, ile jesteś wart.
Podstawa prawidłowego zarządzania
Zawsze musisz być na plusie, to najważniejsza zasada. Nie chodzi tu tylko o gromadzenie majątku, choć sprawą oczywistą jest, że powinieneś być na plusie. Obliczenie wartości netto daje ci bardzo ważną wskazówkę dotyczącą tego, czy swoje decyzje podejmujesz racjonalnie i czy umiesz prawidłowo kupować. Innymi słowy, czy twoje inwestycje zyskują z czasem, czy wręcz przeciwnie, trafiasz jak kulą w płot i tracisz. Równie ważne jest utrzymywanie stałej zasady w przypadku dochodów. Tu trzeba utrzymać równowagę: zawsze musisz zarabiać więcej niż wydajesz.
Co gubi nawet najbogatszych?
Właśnie ta ostatnia kwestia, czyli wydawanie zbyt dużych kwot w stosunku do swoich dochodów. Największym problemem jest inflacja kosztów życie. To może być problem twojego sąsiada. Gdy więcej zarabiamy, zaczynamy zdecydowanie więcej wydawać. Mamy warzenie, że potrzebni nam ogrodnik, sprzątaczka i płatna szkoła dla dziecka. To drogie i choć rośna insze dochody, rosną także koszty, a więc nasz majątek netto zupełnej się nie zwiększa. Musisz nauczyć się dużo zarabiać, a mało wydawać.
O tym jak prawidłowo zarządzać wydatkami pisze również strona www.niezalezny.pl