Pozbądź się stereotypów, a droga do bogactwa będzie nieco krótsza.
Pieniądze psują ludzi
Człowiek ubogi ma być bogaty duchowo: uczciwy, pracowity, hojny i zawsze gotowy do pomocy innym. Jeśli jednak nagle staje się bogaty, natychmiast traci moralne podstawy i zamienia się w chciwego, podstępnego i pozbawionego zasad skąpca, który pozbywa się dawnych przyjaciół, nikomu nie pomaga i kocha tylko pieniądze.
Trudno powiedzieć, skąd wziął się ten pomysł. Być może narodził się on w tym samym czasie, co pojawienie się pieniądza. Następnie został on przejęty przez teksty religijne. I oczywiście, idea złych bogaczy i szlachetnych biedaków była powielana w literaturze klasycznej, czy na przykład w materiałach propagandowych.
Taka postawa kiedyś naprawdę pomagała ludziom. Stanowiła ona rodzaj psychologicznej ochrony dla ubogich, którzy w gnuśnych, przedkapitalistycznych czasach nie mogli w żaden sposób wyrwać się z granic swojej klasy czy kasty. Nietykalni nie mogli zostać braminami, a chłopi panami feudalnymi, więc myśl, że pieniądze są tak naprawdę bezużyteczne, stanowiła pewnego rodzaju pocieszenie dla większości ludzi.
Jednak obecnie taka postawa tylko ogranicza człowieka, nie pozwala mu się rozwijać i zarabiać, a także sprawia, że wstydzi się on swojego pragnienia wzbogacenia się.
Co więcej, nie ma dowodów na to, że ludzie, którzy nie są bogaci, są lepsi i bardziej uczciwi niż ci, którzy są zamożni. Tak, bogacenie się może rzeczywiście zmienić światopogląd, a w konsekwencji doprowadzić do zerwania starych więzi. Nie pojawią się w nim jednak żadne nowe cechy (takie, które nie były obecne w „biednych” czasach).
Nie ma uczciwego sposobu na wzbogacenie się
Uczciwi pracownicy zawsze powinni zarabiać małą fortunę. Aby zdobyć fortunę, trzeba oszukiwać, kraść, zdradzać własne sumienie lub jeszcze gorzej.
W tym stwierdzeniu jest oczywiście wiele prawdy: wszyscy widzimy mnóstwo obrzydliwych przykładów ludzi, którzy zdobywają majątek w całkowicie nieuczciwy sposób.
Błędem jest jednak myślenie, że ponadprzeciętne dochody są dostępne tylko dla złodziei i oszustów. Tak, aby zarabiać więcej pieniędzy, sama pracowitość czasem nie wystarcza: potrzebna jest inicjatywa, pomysłowość, gotowość do zmian, umiejętność nawiązywania kontaktów, a czasem po prostu szczęście. Nie oznacza to jednak, że nie da się zwiększyć dochodów w uczciwy sposób.
Za bogactwo trzeba zapłacić czymś innym
Niektóre supermocarstwa zazdrośnie strzegą sprawiedliwości na świecie i rozdają wszystkim ludziom po równo zarówno dobre, jak i złe rzeczy. Jeśli ktoś nie otrzymał pieniędzy, to znaczy, że otrzymał zdrowie lub dobrą rodzinę. Inni, przeciwnie, otrzymali bogactwa, ale uczyniły ich one samotnymi, nieszczęśliwymi lub chorymi.
Oznacza to, że za wszystkie dobre rzeczy, w tym pieniądze, trzeba prędzej czy później zapłacić — taka postawa jest podstawą cherofobii (lęku przed liczeniem się ze szczęściem).
W rezultacie człowiek nie pozwala sobie na radość, odrzuca ciekawe propozycje i żyje w ciągłym niepokoju.
Z cherofobią można i należy sobie jednak radzić — na przykład za pomocą medytacji, prowadzenia dziennika lub współpracy z psychologiem.
Wstąp również na https://www.gorzowinfo.pl, żeby znaleźć różne odpowiedzi na temat pytań związanych z dziedziną inwestycji.
Możesz się wzbogacić tylko w młodości
Podobno istnieje wiek, po przekroczeniu którego nie należy nawet myśleć o zarabianiu większej ilości pieniędzy. Do 40. roku życia jest szansa na wzbogacenie się, a gdy skończy się 41 lat, należy natychmiast zawinąć się w prześcieradło i wczołgać na cmentarz, bo wszystko jest złe, a i tak nic z tego nie wyjdzie.
To prawda, że z wiekiem coraz trudniej o imponujące postępy. Starzejemy się, spowalnia się nasz metabolizm, pogarsza się stan zdrowia, szybkość reakcji spada, nowe informacje są mniej istotne, a pamięć jest mniej ostra. Ponadto wiele osób w wieku 35-40 lat ma rodziny i dzieci, a przy tych obowiązkach znacznie trudniej jest podjąć ryzyko i na przykład założyć własną firmę.
Nie oznacza to jednak, że można się wzbogacić tylko w młodym wieku.